głupi problem

Iwa

mam problem. kilka miesięcy kupiłam sobie gitarę elektryczną... pomyślałam, że w końcu nauczę się grać. niestety to tylko marzenia od tygodni nie gram. może to dlatego, że myślę "i tak się nic nie nauczę". nie wiem co robić czy sprobować i się uda czy myśleć nad zakończeniem ciągłego próbowania nauki, bo ja po prostu zaczynam i kończę, zaczynam i kończę i tak zawsze...

Davids

Nie widze celu tego tematu... Mamy ci poradzić?
A wiec: sprzydałaby ci sie pozadna motywacja i ochrzan to bys sie wzial do nauki... popros rodzica zeby cie zmotywował. A problem powstał pewnie z tego ze miales niewłaściwy program... dlatego warto zaczynac z kims kto sie zna chociaz troche... no i oczywiscie zaczynac od klasyka/akustyka bo sa duzo wieksze mozliwosci wziecia na ogniska czy do babci i wogole wszedzie

Grzesio

Ja mam dla ciebie dwa wyjścia :
1- sprzedaj na allegro swój sprzęt i znajdź sobie inne hobby / pasję
2- najdź sobie jakiegoś nauczyciela , zapisz się do ogniska muzycznego lub innych cud tego pokroju ;]

Czojs jur destini

Riffx

Jakbyś naprawde chciała się nauczyc grac to byś się nauczyła. Nie myśl "czy nauczysz się czy nie" po prostu graj. Ale jesli masz się do tego zmuszać to lepiej tak jak wspomniał Grzesio znajdz inną pasje.

P.S Ostrzeżenie za reklame w podpisie. Patrz regulamin.

jay-t

hmm... gitarę po prostu trzeba kochać. nie ma wyjścia - jeżeli jej nie kochasz to i tak się nie nauczysz, niezależnie od motywacji jaka Cię ciągnie do wiosła. myślę, że to jest twoj główny problem. chociaż ja miałem gitarę od 6 lat, zanim zacząłem się uczyć tak "na serio". graj, próbuj a jak nie to sprzedaj sprzęt i zacznij zbierać znaczki xD

Iwa

Dzięki za odpowiedzi i sorki za reklamę Embarassed

27.12
Dzisiaj siadłam nad gitarką Smile

Mam nadzieję, że mi się uda w "niej zakochać". Najgorsze jest tylko to, że nie mogę się nauczyć akordów D, d itp. ale będe próbować Smile

gomez111

Niestety też miałem kilka podejść do nauki gry na gitarze i za każdym razem zawalałem sprawe. Żebyś niemarnował czasu to radzę na początek zająć się ogólnorozwojówką tak żeby "ożywić" wszystkie palce - czyli ćwiczenia do obrzydzenia. Nie bedzie to muzykowanie, ale po roku takich ćwiczeń bedziesz mieć już jako tako rozciągnięte i wzmocnione palce.
Znaczki olej Wink

Grzesio

Ja myślę że rozciągnięte i wzmocnione paluchy można mieć już po miesiącu grania ale to musi bić minimum godzina dziennie gry

jay-t

Iwa

Jest! Jest! Nauczyłam się d i D a te akordy były dla mnie postrachem. Chyba teraz się mi już uda nauczyć. Palce mi dobrze chodzą po podstrunnicy i strunkach tylko, że gdy mam zagrać na 5 strunach to muszę się patrzeć jak uderzam, ale chyba kiedyś sie nauczę Smile

badnewz

dobrze, teraz naucz się wszystkich patologii jak np. d7 Razz

Johny

Ja też na początku się zniechęciłem ale zaczołem ćwiczyć i teraz nawet nawet mi idzie Smile

Grzesio

Polecam słownik i firefox Johny ;] . Bez ćwiczeń nikt się nie obejdzie . Ja miałem tak że przez pół roku bez sensownie sobie brzdękałem bo mi się nie chciało akordów uczyć i innych pierdół . Podstawowych akordów na szczęście nauczyłem się po 5 dniach i potem to już z górki :]

ransom

najepiej uczyc sie tych podstawowych A,a,C,d,D,G, itd i powoli do bare(nie pamietam jak to sie pisze ale chodzi mi o barowe xD)

jay-t

prawda jest taka, że "kucie akordów na blachę" nie ma większego sensu. warto poznać budowę akordów i wtedy coś z tego tworzyć. i większa przyjemność oraz możliwości twórcze są dzięki takim umiejętnościom... Wink

Davids

jak bys wykula te C D d e F G A a H to u mnie na Orawie bys juz umiała grac... bo tak na prawde do gitary nic wiecej nie trzeba... i jak ktos tyle umie to juz jest dla Góroli pon... Razz

A tak na prawde to mysle jak jay-t

Iwa

Już prawie wszystkie umiem... Tylko słyszałam, że ktoś pół miesiąca uczył sie F

jay-t

zależy kto co uważa za granie na gitarze. w moim odczuciu "brzdąkanie o tak o" to nie granie.

tak naprwadę granie na gitarze to codzienne ćwiczenie, poprawianie swoich umiejętności, uczenie sie budowy akordów, nut, skal, utworów. wtedy można powiedziec, że ktoś gra.

natomiast inną sprawą jest to czy ktoś potrafi grać... ale to jest mocno subiektywne Wink

Davids

mozna sie uczyc i 2 miesiace... niestety... wszyscy maja z tym problemy na poczatku... akordy z poprzeczka sa trudne
ale na pocieszenie - potem nie ma z nimi problemu Very Happy

ja czasem gram tylko barrowymi
a to jak juz umiesz zwykłe chwyty to poszukaj sobie w jakims spiewniku piosenek zeby je pograc... ja sie nie uczyłem akordow tylko od razu brałem piosenke i probowalem grac... szło coraz lepiej az sie ich naumiałem xD

jay-t

jeśli chodzi o taką "naukę" to tak.. warto jak najwięcej grać na przykładach. powiem tylko, że jak już umiesz zagrac F, G, C, a, E i parę przewrotów, to warto, żebyś zagrała piosenkę "don't look back in anger" grupy oasis. pomaga w nauce zmieniania chwytów Wink

Davids

a jay-t co do tej nauki to tez tak mysle, ale w tym regionie jest takie zacofanie ze ludzie sie na niczym nie znaja... jakbym komus cos o teorii powiedział to by mnie wysmiali

jay-t

doskonale o tym wiem. większość ludzi mówi "a po co mi nuty". a ja się pytam - jak jedziesz do Anglii to bez angielskiego ani rusz (chociaz teraz to czy ja wiem, czy to dobry przykład?). jak zaczynasz grac muzykę to chcesz się jakoś z innymi muzykami porozumieć... nuty to własnie język muzyczny, który każdy instrumentalista powienien znać do komunikowania się.

inna sprawa, że sam nie umiem grać z nut. mam tylko nadzieję, że w wakacje bądź ferie nadrobię zaległości Wink

Davids

ładnie to napisałeś... xD mam nadzieje ze nie ma praw autorskich bo tez tak bede mowił... to z tym językiem Very Happy

jay-t

tzn sprawa jest w urzędzie patentowym. hmm, jak się pośpieszysz, to zdązzysz jeszcze tego poużywać Very Happy